Elmo i Ketil okazali się być z zamiłowania psami leśnymi. Dacie wiarę? Zaczęłam wierzyć w to, że nie tylko ludzie potrzebują wakacji. Zrelaksowani, wyluzowani, spali do 12.00, biegali za każdą napotkaną wiewiórką, zającem, albo psem przechadzającym się za płotem. Wygrzewali kości w ciepłych promieniach słońca, a kiedy przypomniało im się o moim istnieniu pryzbiegali po pieszczoty.
I takie to właśnie psi żywot...
Aż miło było patrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz