czwartek, 16 lutego 2012

Pies i dziecko.

Sytuacja 1
Tosia płacze. I płacze. I płacze. I robi to wyjątkowo głośno. Zniecierpliwiony Ketil ucieka do drugiego pokoju.

Sytuacja 2
Tosia je starte jabłuszko, a psy... razem z nią i niecierpliwie czekają na każdy jej wypluwający ruch.

Sytuacja 3
Tosia je marchewkę i nie jest w stanie skupić się ani na jedzeniu, ani na swojej mamie. Przychodzą psy zwabione zapachem marchewki. Tosia zapatrzona w ich pyski kończy posiłek bez jęknięcia.

Sytuacja 4
Źli rodzice Tosi położyli ją na brzuszku, żeby ćwiczyła mięśnie kręgosłupa, ale jej się to zupełnie nie podoba. Nagle obok Tosi przechodzi pies i sytuacja staje się ciekawa. Okazuje się, że płacz jest zupełnie niepotrzebny.

Uwielbiam ich obserwować. Już nie mogę się doczekać, kiedy Tosia zacznie stawiać przy Ketilu swoje pierwsze kroki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz